W środę ekipa Białego Orła Koźmin Wlkp. rozegrała spotkanie z Gromem Wolsztyn. Stawka meczu była ogromna. Pojedynek dwóch drużyn zagrożonych spadkiem z IV ligi wygrali goście, zdobywając złotą bramkę w 65. minucie gry za sprawą Marcina Ciesielskiego.

Team z Koźmina w tegorocznych meczach spisuje się bardzo dobrze. Podopieczni trenera Michała Kosińskiego w czterech dotychczasowych spotkaniach ugrali dziewięć punktów. Orzełki pokonały LKS Ślesin, KS Opatówek oraz zdobyły trzy oczka w związku z wycofaniem się z ligi GKS-u Krzemieniewo. W obozie Białego Orła przed środowym spotkaniem panowała atmosfera mobilizacji. – Jeżeli nie udałoby nam się wywieźć z Wolsztyna jakiejkolwiek zdobyczy punktowej, nasza sytuacja stałaby się bardzo ciężka – powiedział filar obrony, Mateusz Kubiak.

Od początku zarysowała się przewaga przyjezdnych. W pierwszej połowie Marcin Ciesielski miał trzy idealne sytuacje do strzelenia bramki. Za każdym razem obronną ręką wychodził jednak golkiper miejscowych. Goście ograniczali się do wyprowadzania kontr, upatrując w tym swoich okazji do strzelenia bramki. Co nie udawało się w pierwszej odsłonie, powiodło się w 65. minucie starcia. Rzut rożny wykonywał Szymon Gałczyński. Zawodnik posłał piłkę na przeciwległą stronę boiska do niepilnowanego Łukasza Wawrockiego. Obrońca zdecydował się na dośrodkowanie, które ponownie minęło całą linię obronną i piłka wróciła do egzekutora rzutu rożnego. Gałczyński długo się nie zastanawiał i posłał futbolówkę w pole karne. Tam w odpowiednim miejscu znalazł się Ciesielski, który potężnym uderzeniem z woleja nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gospodarzy. Po objęciu prowadzenia zawodnicy „Kosy” mieli jeszcze dwie świetne okazje do podwyższenia rezultatu. Maciej Filipiak i Gałczyński nie potrafili jednak pokonać bramkarza Gromu w sytuacjach sam na sam. Gospodarze mieli końcówce szansę na uratowanie remisu. Oko w oko z Dawidem Nowakiem stanął Krzysztof Piosik, lecz nie potrafił wykorzystać okazji.

Biały Orzeł, wygrywając mecz w Wolsztynie, oddalił się od strefy spadkowej na siedem punktów. – Było to bardzo ważne zwycięstwo. Trzy punkty w tym spotkaniu bardzo przybliżyły nas do środkowej strefy tabeli. Jesteśmy już myślami przy sobotnim pojedynku z Gołuchowem, który będzie kolejnym z gatunku tych o sześć punktów – podsumował Kubiak.

(GRZELO)

Grom Wolsztyn – Biały Orzeł Koźmin Wielkopolski 0:1 (0:0)

BRAMKA: 0:1 – Marcin Ciesielski (65’)

BIAŁY ORZEŁ: Nowak – Sobczak, Wawrocki, Kubiak, Kołaczkowski – Tomczak, Baran, Ziembiński, Ciesielski (77’ Filipiak) – Gałczyński, Karcz