
Po wygranej w środku tygodnia z Gromem Wolsztyn drużyna Białego Orła Koźmin Wlkp. podejmowała na własnym boisku LKS Gołuchów. W tym bardzo ważnym spotkaniu lepsi okazali się przyjezdni, pokonując zespół gospodarzy 2:1.
Starcie rozgrywane w Dobrzycy miało bardzo duże znaczenie dla dolnych rejonów tabeli. Obie ekipy przed tą konfrontacją plasowały się tuż nad strefą spadkową, z jednakową liczbą punktów. Lepiej spotkanie rozpoczęli gospodarze. W 12. minucie w polu karnym sfaulowany został Szymon Gałczyński i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Bartłomiej Ziembiński, który bez problemu pokonał bramkarza przyjezdnych. Miejscowym prowadzenie udało się utrzymać niecały kwadrans. Lukę w strefie obronnej wykorzystał Mateusz Szkudlarski. Zawodnik z Gołuchowa w sytuacji sam na sam nie dał szans Dawidowi Nowakowi, doprowadzając do remisu. Kiedy wszyscy spodziewali się gwizdka kończącego pierwszą odsłonę, kolejny cios zadali goście. Po stałym fragmencie gry ponownie na listę strzelców wpisał się Szkudlarski. Snajper uderzeniem głową pokonał bramkarza miejscowych.
Po zmianie stron wszystkie siły do ataku rzucili gospodarze. Dobrą okazję do zmiany rezultatu miał Maciej Filipiak. Jego strzał obronił jednak golkiper z Gołuchowa. – W drugiej części meczu mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki. Niestety nie potrafiliśmy tego przełożyć na sytuacje bramkowe – powiedział trener Białego Orła Michał Kosiński. Z kolei przyjezdni bardzo dobrze radzili sobie w obronie. Mieli również jedną okazję do podwyższenia prowadzenia, lecz Nowak tym razem wygrał pojedynek z graczem LKS-u. Mimo starań Orłów wynik nie uległ już zmianie. – Drużyna z Gołuchowa zagrała tak, jak się spodziewaliśmy. Po strzeleniu dwóch bramek bronili się właściwie całym zespołem, przez co było nam bardzo ciężko stworzyć jakąś sytuację. Do końca sezonu zostało jeszcze dużo spotkań, więc ciągle walczymy o utrzymanie się w IV lidze – podsumował opiekun Białego Orła.
(GRZELO)
Biały Orzeł Koźmin Wielkopolski – LKS Gołuchów 1:2 (1:2)
BRAMKI: 1:0 – Bartłomiej Ziembiński (12’ karny), 1:1- Mateusz Szkudlarski (25’), 1:2 – Mateusz Szkudlarski (44’)
BIAŁY ORZEŁ: Nowak – Sobczak (65’ Filipiak), Wawrocki, Kubiak, Kołaczkowski – Tomczak (70’ Stamierowski), Gałczyński, Ziembiński, Kałuża – Baran, Karcz