
Mimo gry w osłabieniu zespół Astry Krotoszyn zdołał pokonać na własnym obiekcie Barycz Janków Przygodzki 3:1. Podopieczni trenera Patryka Halaburdy pokazali prawdziwą klasę, wygrywając z faworyzowanym przeciwnikiem.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla krotoszynian. W sytuacji sam na sam z golkiperem Baryczy Dawid Przybyszewski skierował piłkę do siatki. – W pierwszej odsłonie dominowaliśmy na boisku. Poza sytuacją, po której padł gol, mieliśmy kolejne okazje na podwyższenie rezultatu – skomentował bramkarz Astry Mateusz Wronecki.
Jednak goście zdołali tuż przed przerwą doprowadzić do wyrównania. Hubert Sołtysiak sfaulował w polu karnym Damiana Wnuka, a Sebastian Dolata wykorzystał jedenastkę. – Kilka minut wcześniej sędzia powinien podyktować ewidentny karny dla nas. Niestety, zamiast tego dostaliśmy do szatni gola i musieliśmy walczyć w osłabieniu – oznajmił Wronecki.
Po zmianie stron Asterka ambitnie walczyła o korzystny wynik. Przyniosło to efekty w 77. i 81. minucie. Najpierw Przybyszewski po raz drugi wpisał się na listę strzelców, a potem Krzysztof Ratyński ustalił rezultat spotkania. – Pokazaliśmy w tym meczu prawdziwy charakter. Jestem dumny z postawy chłopaków na boisku. Sądzę, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo i rozegraliśmy najlepszy pojedynek w tym sezonie - podkreślił młody golkiper.
(GRZELO)
FOT. Bartłomiej Szymczak
Astra Krotoszyn – Barycz Janków Przygodzki 3:1 (1:1)
BRAMKI: 1:0 – Dawid Przybyszewski (12′), 1:1 – Sebastian Dolata (45′ karny), 2:1 – Dawid Przybyszewski (77′), 3:1 – Krzysztof Ratyński (81′)
CZERWONA KARTKA: Hubert Sołtysiak (45′)
ASTRA: Wronecki – Sołtysiak, Jankowski, Sz. Sekula – Krystek, Jańczak, Budziak (53′ Nowak), A. Sójka (75′ Marciniak), Chromiński (89′ J. Sekula), Ratyński (85′ Adamski), Przybyszewski