
Po pięciu minutach wyjazdowego pojedynku z Polonią Kępno Biały Orzeł Koźmin Wlkp. przegrywał już 0:2. Mimo tego podopieczni trenera Michała Kosińskiego wrócili z tego meczu z kompletem punktów.
Koźminianie jechali do Kępna w zaledwie 13-osobowym składzie. – Trener nie mógł skorzystać z kilku ważnych zawodników. Część z nich musiała załatwić sprawy na studiach, kolejni mają kontuzje, a jeszcze inni muszą pauzować za kartki – powiedział kierownik zespołu Mariusz Walczak. W obronie Orzełki musiały radzić sobie m.in. bez podstawowych środkowych defensorów – Mateusza Kubiaka i Łukasza Wawrockiego.
Te braki szybko dały o sobie znać. Na samym początku strzałem z bliskiej odległości prowadzenie dla Polonii uzyskał Marcin Gruszka. Natomiast trzy minuty później wynik podwyższył Łukasz Walczak.
Koźminianie przebudzili się niedługo potem i już w 17. minucie odrobili część strat. Po prostopadłym podaniu z głębi pola w sytuacji sam na sam z golkiperem Polonii znalazł się Szymon Gałczyński, który lobem z 25 metrów zdobył pięknego gola. Biało-niebiescy przed przerwą zdołali doprowadzić do wyrównania. Po składnej akcji całego zespołu Dariusz Małecki wpakował futbolówkę do siatki.
Po zmianie stron każda z drużyn miała swoje okazje, ale z dobrej strony pokazywali się obaj bramkarze. Kluczowy moment meczu miał miejsce w 78. minucie. W polu karnym sfaulowany został Małecki. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Piotr Walczak i płaskim uderzeniem ustalił rezultat pojedynku. – Mimo gry w osłabieniu pokazaliśmy w dzisiejszym meczu charakter. Brawa dla chłopaków, którzy w tych ciężkich warunkach atmosferycznych zdobyli trzy punkty – podsumował kierownik Białego Orła.
(GRZELO)
Polonia Kępno – Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 2:3 (2:2)
BRAMKI: 1:0 – Marcin Gruszka (2′), 2:0 – Łukasz Walczak (5′), 2:1 – Szymon Gałczyński (17′), 2:2 – Dariusz Małecki (37′), 2:3 – Piotr Walczak (78′ karny)
BIAŁY ORZEŁ: Kmiecik – Lis, Baran, Guźniczak, Kaczmarek – Nowakowski, Miedziński, Walczak, Małecki – Ziembiński (85′ Figan), Gałczyński