
W dniach 18-20 lipca 9-osobowa ekipa turystów-kolarzy z KTR PELETON udała się na wyprawę do Osiecznej k/Leszna. Ta wspaniała przygoda pozwoliła jej uczestnikom poznać część zabytków i ciekawych miejscowości Ziemi Leszczyńskiej.
80-kilometrowa trasa wiodła bocznymi drogami – z Krotoszyna przez Benice, Wielowieś, Kromolice i Łagiewniki, Zalesie Małe, Siedlec, Sułkowice, Sikorzyn, Hersztupowo, Nowy Bolęcin, Kleszczewo i Świerczynę, aż do Osiecznej. Uczestnikami wyprawy byli Jola i Lech Śliwiccy, Otylia i Kazimierz Puchałowie, Adam, Maciej i Piotr Dąbrowscy, Kamila Grządka i Antoni Azgier.
- Po zakwaterowaniu i kąpieli ruszyliśmy w miasto. Na początek klasztor franciszkanów. W poszukiwaniu pieczątki do Kolarskiej Odznaki Pielgrzymiej spotkaliśmy chyba najstarszego zakonnika, który mówił nam o swoim pobycie w tym i w innych klasztorach. Poradził, by bo mszy pytać o brata Szymona, który okazał się świeckim tercyjarzem, pracującym w zakonie.Ten opowiedział nam prawie wszystko o powstaniu klasztoru, jego dziejach, ale także oprowadził nas po pomieszczeniach kościoła i klasztoru – relacjonuje Antoni Azgier.
Potem turyści z Krotoszyna udali się do zamku, w którym obecnie mieści się szpital rehabilitacyjny. – Zamek prezentuje się okazale, ale tylko od strony jeziora. Widać wieloletnie zaniedbania w jego utrzymaniu – przyznaje Azgier.
Nazajutrz z samego rana krotoszynianie ruszyli na trasę. Najpierw dotarli do Górki Duchownej, a potem przez Stare Bojanowo do Śmigla. Kolejny przystanek urządzili sobie w Czaczu, gdzie obejrzeli wspaniały, obecnie remontowany pałac i potężny kościół św. Michała z XIV w.
W Kościanie natomiast zwiedzili kompleks budynków szpitala psychiatrycznego oraz rynek. Stamtąd ruszyli z powrotem do Przesieki i dalej nad Jezioro Woniewskie, a potem już prosto zielonym szlakiem ziemiańskim podążyli do Osiecznej. Po południu turyści uczestniczyli w konkursie, który polegał na odnalezieniu nazw drzew ukrytych w tekście. Wygrał Adam Dąbrowski przed Kamilą Grządką oraz Otylią i Kazimierzem Puchałą. Piątka najlepszych otrzymała nagrody w postaci przewodników, folderów i map.
Następnego dnia krotoszyńska grupa miała do pokonania 90-kilometrowy dystans. Rano wyjechali do wiatraków i muzeum młynarstwa, które niestety o tej porze było jeszcze nieczynne. - Na słynnym wzgórzu wiatracznym, znanym ze zwycięskiej bitwy powstańców wielkopolskich, usytuowano cztery wiatraki i mini-młyn wodny. Ponadto zgromadzono tam sporo sprzętów i narzędzi rolniczych – mówi Azgier.
W Pawłowicach kolarze zwiedzili piękny pałac, po czym udali się do Rydzyny, gdzie z kolei podziwiali barokowy kościół pw. św. Stanisława i odpoczywali w przypałacowym parku. I wreszcie, jadąc przez Poniec, Krobię, Pępowo i Kobylin, dotarli do Krotoszyna.
(ANKA)