
Nie ma już kursu autobusowego z Krotoszyna do Poznania o 7.40 i powrotnego o 13.20. Ponadto dowiedzieliśmy się, że nie będzie obniżki cen biletów MZK.
Przyczyną likwidacji jest nierentowność relacji Krotoszyn-Poznań i Poznań-Krotoszyn. – Wypadł kurs do i z Poznania z powodu niskiej frekwencji, ale są jeszcze o 7.00 i 5.50 do Poznania, a potem o 12.20. Ponadto jeżdżą pociągi – wyjaśnia Wiesław Gałęski, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Krotoszynie. Dodaje przy tym, że jeżeli ktoś chce jechać, to MZK dysponuje 9- i 20-osobowymi busami. – Ale wtedy pasażer zapłaci 3 zł + 8 procent VAT za kilometr – tłumaczy. Według niego, aby autobus relacji Krotoszyn-Poznań i z powrotem nadal jeździł, musiałoby być ok. 78 pasażerów w obie strony.
- Nawet w środku nocy możemy jechać do Poznania. Wystarczy wynająć autobus, ale nie w taki sposób, by płacili podatnicy, którzy nie jeżdżą. To jest brak poszanowania pieniędzy publicznych – stwierdza Gałęski.
Warto dodać, że pojawiają się nowe głosy w sprawie ustanowienia ulg na bilety jednorazowe, których np. w Zdunach od trzech lat brakuje. Wcześniej bilety ulgowe kosztowały 1,80 zł, a teraz pasażer bez ulg musi wydać 4 zł. - Zniżki nie spadają z nieba. To jest temat rozdmuchany, bo 80 procent naszych pasażerów to uczniowie, a oni mają zniżki na bilety miesięczne w wysokości 49 procent. Pretensje mają ludzie powyżej 70. roku życia. Nawet na bilety jednorazowe są zniżki 30-procentowe na linii Krotoszyn-Koźmin. Jest więcej dymu niż ognia – informuje Gałęski.
(TOLDO)