
Pasażerka samochodu marki Fiat została przewieziona do szpitala po wypadku, do którego doszło w niedzielę, 29 września, na drodze wojewódzkiej między Krotoszynem a Sulmierzycami. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności i przebieg tego zdarzenia.
Jak wstępnie ustalono, około godziny 14.15 samochód marki Fiat zjechał na lewy pas jezdni, a następnie do rowu, po czym uderzył w drzewo. - Auto prowadził mieszkaniec Sulmierzyc – wyjaśnia Włodzimierz Szał z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie. – Kierowca był trzeźwy – dodaje funkcjonariusz.
Po przyjęciu zgłoszenia o wypadku dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Krotoszynie wysłał na akcję samochody ratownictwa technicznego z JRG PSP Krotoszyn oraz z OSP Sulmierzyce. Gdy strażacy dojechali na miejsce, uczestnicy zdarzenia znajdowali się poza rozbitym pojazdem. - Kierowca opuścił samochód o własnych siłach, a pasażerkę na zewnątrz wydostały osoby postronne i udzielały jej pomocy. Ponadto jedna z osób użyła gaśnicy proszkowej, podając prąd gaśniczy na komorę silnika, z której wydobywał się dym – mówi Tomasz Niciejewski z KP PSP w Krotoszynie.
Krotoszyńscy strażacy udzielili dwójce poszkodowanych kwalifikowanej pierwszej pomocy, która polegała na założeniu kołnierza ortopedycznego oraz ułożeniu na noszach. – U kobiety stwierdzono złamanie, które unieruchomiono przy użyciu szyny Kramera. Poszkodowanej podano tlen i zabezpieczono ją przed utratą ciepła. Kierowcy, który nie uskarżał się na żadne dolegliwości, udzielono wsparcia psychicznego – informuje Niciejewski. Lekarz zdecydował o przewiezieniu kobiety do szpitala, natomiast mężczyznę pozostawił na miejscu. Działania służb ratowniczych trwały ponad godzinę.
(ANKA)
FOT. str. Szymon Kujawa